Ostatni miesiąc w roku jest zazwyczaj czasem podsumowań, a temu wszystkiemu towarzyszy świąteczna atmosfera. Najbardziej zacięte mecze stoczyliśmy w naszym pierwszym sezonie w I lidze.
Przenieśmy się do roku 2013. Porównując grudzień z październikiem i listopadem (mimo że te w wykonaniu naszej drużyny także nie były złe), okazał się on najlepszy, bowiem na cztery rozegrane mecze wygraliśmy trzy. Przypomnijmy – we wcześniejszych miesiącach bilans wyniósł 2-2. Mogliśmy być świadkami bardzo wyrównanych spotkań, które kończyły się różnicą jednego bądź dwóch punktów. Jedynie wyjazdowy mecz w Jaworznie zakończył się różnicą dwudziestu na naszą korzyść. Tamto spotkanie zaczęło się wyrównanie (pierwsza kwarta zakończyła się remisem 23:23), jednakże w trzech kolejnych przeciwnikom trudno było znaleźć na nas patent, zwłaszcza przy ich słabej skuteczności chociażby zza łuku (15,4% – 2/13). Nerwowa końcówka we Wrocławiu sprawiła, że rywale wracali do Lublina w dobrych humorach. Choć ostatnią kwartę rozpoczęliśmy, będąc na prowadzeniu, błędy w ostatnich sekundach oddaliły nas od zwycięstwa. Tydzień później podjęliśmy u siebie ekipę z Dąbrowy Górniczej i o mały włos znów mógł powtórzyć się scenariusz z poprzedniej kolejki. Przeciwnicy popisali się serią 15-0 i po kilku dobrych minutach posuchy, udało nam się odblokować w ofensywie, ale i ten mecz zakończył się różnicą jednego punktu. Tym razem na naszą korzyść.
Drużynowo w 4 rozegranych meczach: zdobyliśmy 300 punktów, rozdaliśmy 50 asyst, zebraliśmy 139 piłek przechwyciliśmy 27, a przeciwników zablokowaliśmy 8 razy.
Indywidualnie: Łukasz Diduszko zanotował double-double w meczu z Lublinem – 11 punktów, 12 zbiórek
Grudzień 2018 był dość nierówny, a rozpoczęliśmy go słabym występem w Kutnie. Blisko pokonania nas w WKK Sport Center była nieprzewidywalna ekipa z Pruszkowa. Także derby rozegrane w hali AWF-u ze Śląskiem Wrocław były raczej jednostronne. Rywale ustawili spotkanie już od pierwszej kwarty (wygrali ją 20:9). Mimo że kolejne były bardziej wyrównane, przespany początek przyczynił się do przegranej. Na koniec roku pokonaliśmy u siebie pewnie GKS Tychy.
Drużynowo w 4 rozegranych meczach: zdobyliśmy 286 punktów, rozdaliśmy 53 asysty, zebraliśmy 150 piłek, przechwyciliśmy 27, a przeciwników zablokowaliśmy 11 razy.
Indywidualnie: Jakub Patoka uzyskał double-double w meczu z GKS-em Tychy (19 punktów, 14 zbiórek), był także blisko w meczu z Pruszkowem – 12 punktów, 9 zbiórek i Śląskiem Wrocław – 8 punktów, 10 zbiórek. Michał Jędrzejewski dwukrotnie był bliski double-double (w Kutnie – 18 punktów, 9 zbiórek, u siebie z Pruszkowem – 13 punktów, 8 asyst
W ostatnim miesiącu w roku 2019 rozegraliśmy trzy mecze. Towarzyszył nam hashtag #PodajemyDoŚwiąt, pod którym zamieszczaliśmy posty wywołujące emocje, przywołujące wspomnienia oraz takie, które dostarczyły – rzecz jasna – jak najwięcej koszykówki! Wsparliśmy także podopiecznych Fundacji Potrafię Pomóc. Najpierw odwiedziliśmy ich w ośrodku. Następnie podczas meczu z Biofarmem Basket Poznań wraz z firmą Pol-Motors zbieraliśmy fundusze w postaci biletów-cegiełek oraz datków do puszek na budowę Centrum Diagnostyczno-Terapeutycznego Chorób Rzadkich. Dochód wyniósł 1757,40 zł. Tamto spotkanie kontrolowaliśmy od początku; przez pięć pierwszych minut nie pozwoliliśmy rywalom na zdobycie ani jednego punktu. Wcześniej jednak udaliśmy się do Kłodzka, gdzie w pierwszej połowie miejscowi postawili bardzo trudne warunki i mogliśmy obserwować dobre, fizyczne starcie. Druga w całości należała do nas. Najwięcej emocji przyniósł mecz w Łowiczu, o którego losach zadecydowała dogrywka. Ostatnia akcja podstawowego czasu gry to nasza dobra kontra – blok Piotra Niedźwiedzkiego, podanie do Michała Kroczaka, który wykończył akcję lay-upem. Niestety w dogrywce zabrakło nam skuteczności.
Drużynowo w 4 rozegranych meczach: zdobyliśmy 267 punktów, rozdaliśmy 46 asyst, zebraliśmy 116 piłek, przechwyciliśmy 15, a przeciwników zablokowaliśmy 18 razy.
Indywidualnie: Trzykrotnie double-double uzyskał Piotr Niedźwiedzki (z Kłodzkiem – 22 punkty, 15 zbiórek, z Poznaniem – 26 punktów, 14 zbiórek, z Łowiczem – 26 punktów, 16 zbiórek). Raz Jakub Patoka (z Łowiczem – 16 punktów, 10 zbiórek), a w meczu z Poznaniem otarł się o nie, gdyż zdobył 8 punktów i miał na swoim koncie 15 zbiórek.
2013:
MCKiS Termo-Rex SA Jaworzno – WKK Probiotics Wrocław 64:84
WKK Probiotics Wrocław – Start Lublin 69:70
WKK Probiotics Wrocław – MKS Dąbrowa Górnicza 79:78
BM Slam Stal Ostrów Wlkp. – WKK Probiotics Wrocław 66:68
2014:
Polfarmex Kutno – WKK Wrocław 82:69
WKK Wrocław – Elektrobud-Investment ZB Pruszków 71:68
FutureNet Śląsk Wrocław – WKK Wrocław 91:72
WKK Wrocław – GKS Tychy 74:67
2019:
Zetkama Doral Nysa Kłodzko – WKK Wrocław 70:86
WKK Wrocław – Biofarm Basket Poznań 74:61
KS Księżak Łowicz – WKK Wrocław 111:107