W środę (16.09) spotkaliśmy się z przedstawicielami wrocławskich mediów, by porozmawiać o minionym i nadchodzącym sezonie. Prelegentami byli Przemysław Koelner, Tomasz Niedbalski, Jakub Koelner i Piotr Niedźwiedzki. 

PRZEMYSŁAW KOELNER (PREZES WKK):

– Co do poprzedniego sezonu – mamy lekki niedosyt – przede wszystkim gry. Z niczyjej winy (naszej czy ligi) zostały ustalone miejsca. Wszyscy zetknęliśmy się z czymś takim jak pandemia po raz pierwszy i było trudno. Mam nadzieję, że klub poradził sobie bardzo dobrze. Słowa uznania – mówimy tu o I lidze – do trenerów i zawodników, którzy wykazali wiele zrozumienia do całej sytuacji. Postanowiliśmy na drobną obniżkę wynagrodzeń, ale zostały już wypłacone w całości.

– Myślę, że ruszamy z kopyta. Wszyscy wykazali zrozumienie. Klub funkcjonuje na bieżąco, nie ma zaległości finansowych. Poukładaliśmy budżet na kolejny sezon, nie szaleliśmy. Trzymamy się zasady chłopcy stąd dla ludzi stąd. To nie tylko wychowankowie – Tomek Prostak czy Maks Wilczek – pochodzą z Wrocławia, chcą u nas grać, to dla nas ważne, by mieli coś do pokazania, udowodnienia. Działamy, jedziemy do przodu.

– Myślę, że poza obiektem, cechuje nas jedna podstawowa rzecz – jesteśmy fajnie zorganizowani i mamy postawiony cele długofalowe. Nie działamy od przypadku do przypadku. Jest wiele czynników zewnętrznych – dziś mamy kryzys, korona wirus itd. Czasem trudno układać budżety. To co nas cechowało parę lat temu – nie mieliśmy doświadczeń w organizacji – w tym momencie przeszliśmy wszystkie błędy. Wiemy, jak przeciwdziałać. Budujemy zespół na lata, nie na sezon. Zawsze gramy o coś. Nie wychodzimy na boisko, żeby pograć tylko wygrać. Czy będzie ekstraklasa czy nie – jesteśmy przygotowani mentalnie, organizacyjnie.

TOMASZ NIEDBALSKI (TRENER ZESPOŁU):

– Bardzo chciałbym, żebyśmy w tym sezonie poczynili następny krok, progres jako zespół. On spowoduje, że wynikowo odbije się to w tabeli. To będzie klucz. Bardzo chciałbym ostudzić zapędy, że coś musimy. Mam taką zasadę tak jak zrobiła Astoria Bydgoszcz dwa lata temu – bardzo po cichu, mecz po meczu. Cel jest taki, by zrobić progres. Chłopcy wiedzą, o co grają. Większość w rozmowach powiedziała, że po raz pierwszy gra o coś. To czuć w szatni, na treningach. Jeśli progres będzie poczyniony, chcemy być czołową drużyną, która włączy się w grę o awans. Ja będę cały czas przypominał, by nie myśleć o końcu tylko mecz po meczu, obojętnie co się będzie działo – czy kryzys, czy seria siedmiu zwycięstw, w tamtym sezonie mieliśmy dwie takie serie – tylko po prostu robić swoje i to będzie najważniejsze.

– Ustaliliśmy sobie przed tym sezonem, że zwiększamy rotację po to, by była większa intensywność i by każdy poczuł się ważny. W tym składzie jest wypisanych 15 zawodników. Nie będę mówił o chłopakach, którzy mają po 20 lat, tylko o nastolatkach. Myślę, że bardzo dużą szansę dostaną Mateusz Żebrok, Łukasz Woźniakiewicz. Jest bardzo utalentowany szesnastolatek – Maksymilian Wilczek – który jest u nas drugi sezon i myślę, że to chłopak, na którego warto postawić. Myślę, że zagospodarujemy każdego.

JAKUB KOELNER (KAPITAN ZESPOŁU):

– Według mnie każdy musi schować własne ego do kieszeni. Tutaj nie będą najważniejsze pojedyncze statystyki zawodników. Jeśli każdy dołoży od siebie coś extra, myślę, że jesteśmy w stanie wygrać całą ligę. Każdy z nas jest świadom swoich umiejętności. Najlepsze drużyny cechuje to, że grają najlepiej, gdy jest najwyższa stawka. Każdy z nas ma doświadczenie młodzieżowe, seniorskie. Jestem pewny, że nikt nie będzie się zabijać o własne punkty tylko liczy się nadrzędny cel, jakim jest awans do ekstraklasy. Po atmosferze w szatni wydaje mi się, że każdy z nas to rozumie i jestem dobrej myśli.

– Na pewno są różne charaktery w szatni. Wszyscy się dobrze znamy, każdy miał ze sobą styczność na różnych etapach kariery, więc nie ma co się martwić o atmosferę. Odpukać, gdyby były problemy, nie wyszło kilka meczów, każdy jest się w stanie dogadać i myślę, że to duży atut.

PIOTR NIEDŹWIEDZKI (ŚRODKOWY ZESPOŁU):

– Przede wszystkim to chęć dokończenia tego, co nam zostało zabrane – niedokończony sezon. Druga sprawa to stabilizacja życiowa. Tutaj jestem cały czas i chciałbym być w okolicach i uczestniczyć w tym projekcie. To także jasno postawiony cel, o co gramy w tym roku. Od początku mówiliśmy, co chcemy zrobić. To mnie przekonało.

– Ten klub stawia na młodzież. My zaczynaliśmy z Kubą Koelnerem w WKK, byliśmy najstarsi i „otwieraliśmy” klub. Teraz patrzymy i dalej mamy młodych utalentowanych, których można wprowadzać do składu. To fajne, że mamy młodzież, która pokazuje, że warto na nią stawiać i z nią pracować.