Obie ekipy, które już w środę zmierzą się w WKK Sport Center, mają swoje większe lub mniejsze problemy. Emocji i dobrej koszykówki z pewnością nie zabraknie, a wydaje się, że kluczem do sukcesu będzie przede wszystkim pokazanie się jako zespół.
Z drużyną STK Czarnych Słupsk w poprzednim sezonie zdążyliśmy się poznać. Dwukrotnie wygraliśmy z nimi w rundzie zasadniczej. W spotkaniu z tą ekipą padła nasza pierwsza setka w WKK Sport Center (100:76), a w Słupsku (na bardzo trudnym terenie) przełamaliśmy wyjazdową niemoc po 7 przegranych meczach z rzędu poza domem (73:71). Ponownie spotkaliśmy się także w fazie play-off, gdzie ulegliśmy 1:3, a słupszczanie o mały włos nie zameldowaliby się w finale. Półfinałową rywalizację ze Śląskiem Wrocław przegrali 2:3 (81:82 ostatni mecz). Na koniec sezonu mogli jednak cieszyć się z brązowego medalu.
Poprzedni sezon dla słupskiej koszykówki był wyjątkowy. Wcześniej – po 19 latach – klub ogłosił upadłość i wycofał się z rozgrywek ekstraklasy, do której awansował w sezonie 1998/1999 (wówczas była to I liga; najwyższy szczebel w kraju). W tym czasie zdobył cztery brązowe medale, ten ostatni w 2016 roku po wygranej 2:0 z Anwilem Włocławek, aktualnym mistrzem Polski. Ostatni mecz Czarni Słupsk rozegrali 19 stycznia 2018 w Lublinie, przegrywając 50:107. Tego samego roku powstał zupełnie nowy projekt. Zespół zorganizowano przy Słupskim Towarzystwie Koszykówki, które od kilkunastu lat zajmowało się szkoleniem młodzieży. Należy w tym wszystkim pamiętać, że STK Czarni Słupsk i Czarni Słupsk Spółka Akcyjna są dwoma różnymi podmiotami prawnymi. Zostali kibice, a w Słupsku znów tętni życie koszykarskie. Z zespołu, który w poprzednim sezonie zajął trzecie miejsce w lidze odeszli Damian Cechniak, Szymon Rduch, Patryk Wieczorek, a Łukasz Seweryn skończył karierę. Władze klubu dokonały solidnych wzmocnień. Postanowiono także kontynuować współpracę z trenerem Mantasem Cesnauskisem, który wygrał 20 z 27 możliwych spotkań. Objął posadę szkoleniowca, gdy zespół zajmował 12 miejsce z bilansem 5:9. Pozyskano Damiana Janiaka (Energa Kotwica Kołobrzeg), Wojciecha Frasia (Spójnia Stargard), Filipa Małgorzaciaka (Rawlplug Sokół Łańcut) oraz Marcina Dutkiewicza (Start Lublin). Skład został uzupełniony młodzieżą – Przemysławem Szczepankiem, Cezarym Jankowskim oraz Miłoszem Grzesiem. Ważnymi ogniwami w ekipie trenera Cesnauskisa są Adrian Kordalski, jeden z lepiej asystujących graczy ligi oraz Patryk Pełka – najlepiej zbierający gracz minionego sezonu.
Choć bilans naszego najbliższego rywala to 6:1, należy pamiętać, że żadne ze zwycięstw nie przyszło łatwo. Problemy rozpoczęły się już w pierwszej kolejce w Słupsku, gdzie wygrali nieznacznie z Zetkama Doralem Nysa Kłodzko 71:69. Zazwyczaj mecze słupszczan kończyły się dwu- bądź trzypunktową przewagą. Pewne wygrane odnieśli w Kołobrzegu (80:58) i ostatnio u siebie 89:77 w ekipą z Opola.
My jesteśmy umocnieni ostatnim zwycięstwem u siebie. Teraz chcemy iść za ciosem. Pięknym potwierdzeniem tego, że w tym sezonie także chcemy namieszać byłaby wygrana właśnie z takim zespołem jak STK Czarni Słupsk, który – jak widać – też cały czas dociera się jako drużyna. Zapowiada się wyrównana, pełna emocji walka. Zwycięstwo byłaby postawieniem bardzo pewnego kroku ku temu, co czeka nas dalej. Początek meczu z w środę (6.11) o godzinie 18:00 w hali przy ul. Czajczej 19 we Wrocławiu. Bilety w cenach 5 zł – ulgowy, 10 zł – normalny będą do nabycia w kasie przed meczem (płatność gotówką). Dostępna będzie także Sportowa Strefa Malucha. Transmisja będzie dostępna za pośrednictwem kanału Sportlive.