7 maja podopieczni trenera Tomasza Niedbalskiego rozpoczęli udział w finałach Mistrzostw Polski U15, które tym razem zorganizowano w Stargardzie. Sam początek nie był jednak wymarzony. Już pierwsze spotkanie zakończyło się przegraną naszych kadetów – 60:67 w starciu z Albą Śląsk Wrocław. Tym samym awans z pierwszego miejsca grupy B znacznie się oddalił. Jednak kto wtedy wiedział, że okazja do upragnionego rewanżu nadejdzie tak błyskawicznie?
Nasz zespół podczas fazy grupowej rozegrał jeszcze dwa spotkania. Do wyjątkowego pojedynku doszło 8 maja, gdy drużynę przeciwną prowadził… Michał Rutkowski, który przez wiele sezonów był częścią WKK. Nasi kadeci pokonali opolan (41:81), ale i gospodarzy turnieju (72:58), z którymi rywalizowali w piątek. Bilans 2-1 oznaczał awans do najlepszej czwórki z drugiego miejsca w grupie.
Półfinał to już starcie z Pyrą Poznań. Wyzwanie największe z możliwych! To właśnie ta drużyna w trzech wcześniejszych spotkaniach zapracowała na bilans małych punktów na poziomie +145. Podczas półfinałowego starcia nie miało to już znaczenia. Walczyliśmy przez 40 minut, aż finalnie mogliśmy świętować awans do wielkiego finału – 92:89 na naszą korzyść!
Do wspomnianego wyżej rewanżu doszło właśnie w ostatnim spotkaniu całych rozgrywek. Co ciekawe, historia zatoczyła koło, bowiem ze Śląskiem Wrocław rywalizowaliśmy także… w Gdyni, w finale Mistrzostw Polski U19. Zresztą, nawet rezultat był bardzo podobny! Teraz możemy z dumą ogłosić, że nasi kadeci są nowymi mistrzami Polski w kategorii U15. I choć niemal od początku musieliśmy radzić sobie bez kontuzjowanego Sebastiana Rychlika, to i tak mecz zakończył się dla nas pomyślnie – 54:60.
Oto oni, twórcy tego sukcesu! Oskar Turkiewicz, Jan Grabowski, Sebastian Rychlik, Michał Karsznia, Wojciech Chojnacki, Miłosz Łuszczyński, Rafał Rychlik, Tomasz Pawlak, Adam Małolepszy, Szymon Dylewicz, Kamil Potoczny, Franciszek Jabłoński, Michał Jurek, Wojciech Urbaniak, Jacek Moryson-Wojciechowski, trener Tomasz Niedbalski, trener Dominik Raróg i fizjoterapeuta Adam Tymorek. Gratulacje!