Październikowe starcie w Prudniku to już historia. Zaprezentowaliśmy się zupełnie inaczej i wygraliśmy pewnie 96:79, wskakując tym samym na fotel lidera tabeli.

Rozpoczęliśmy mecz w składzie Jędrzejewski, Koelner, Pułkotycki, Patoka, Niedźwiedzki. W składzie gości zabrakło Grzegorza Mordzaka oraz Adriana Sulińskiego. Można powiedzieć, że już pierwsza kwarta (wygrana przez nas 29:16) ustawiła dla nas całe spotkanie, choć nie można ujmować nic gościom. Prudniczanie, niesieni dopingiem swoich kibiców, którzy licznie przybyli do Wrocławia, mieli 46,2% z gry, 37,5% za trzy, 61,5% w pomalowanym.

Nasz atak w pierwszej kwarcie napędzał głównie duet Jędrzejewski-Niedźwiedzki. Nasz rozgrywający popisał się także pierwszym w tym sezonie double-double (20 punktów, 13 asyst), zaś środkowy – dziesiątym (23 punkty, 10 zbiórek). Punkty dołożyli także nasi młodsi gracze – Patryk Pułkotycki oraz Karol Nowakowski. W przeciwieństwie do gości potrafiliśmy trafiać seriami. Ich grę w ofensywie ciągnął Tomasz Nowakowski, autor 37 punktów. Na zakończenie połowy zza łuku trafił Jakub Koelner (75:55).

Zdarzyła nam się podobna historia do tej z Kołobrzegu. Wówczas do przerwy prowadziliśmy 60:45, a po niej… rywale dostali jakby drugie życie. Tym razem jednak scenariusz był inny. W trzeciej kwarcie salę musiał opuścić trener drużyny gości, Tomasz Michalak, po ukaraniu trzema faulami technicznymi. Meczu nie dokończyli także Wojciech Pisarczyk i Marcin Salamonik. Udało nam się ograniczyć w ataku Adriana Mroczka-Truskowskiego czy Marcina Srokę. Pierwsze trzy minuty ostatniej części meczu to deszcz trójek Tomasza Prostaka i Jakuba Koelnera. Wyszliśmy także na największe prowadzenie w tym spotkaniu 84:59.  Tak jak rozpoczęliśmy pewnie, tak skończyliśmy. Zrewanżowaliśmy się rywalom w dobrym stylu. Podkreślmy jeszcze, że ławka dała nam 27 punktów przy 12 rywali, z szybkiego ataku zdobyliśmy 15, a z ponowień 11. Mimo że obie drużyny dobrze dzieliły się piłką (28-27), my także popełniliśmy mniej strat (11-20). Teraz chcemy przenieść dobrą dyspozycję do Krosna, gdzie zagramy już w sobotę (18.01) o godzinie 18.

 

WKK WROCŁAW  – POGOŃ PRUDNIK 96:79 (29:16, 22:18, 24:21, 21:24)

WKK: Niedźwiedzki 23, Jędrzejewski 20, Prostak 20, Koelner 14, Patoka 9, Kroczak 4, Pułkotycki 3, Nowakowski 2, Matusiak 1, Uberna 0, Sitnik 0, Madejski 0

PRUDNIK: Nowakowski 37, Oscar-Sanny 13, P. Garwol 8, Pisarczyk 7, Mroczek-Truskowski 5, Sroka 5, Salamonik 2, Sieradzki 2, M. Garwol 0, Jatczyk 0, Kociuga 0, Jankowski 0