Turniej w Gdyńskim Centrum Sportu rozpoczął się w środę. W pierwszym meczu naszym rywalem była drużyna z Warszawy – Grupa Strategia Gim92, z którą mieliśmy okazję rywalizować kilka tygodni wcześniej podczas eliminacji do MPP. Tym razem spotkanie toczyło się zupełnie inaczej. Zaczęliśmy źle, więc później trzeba było odrabiać straty. Druga połowa to już zupełnie inna historia. Nasi juniorzy starsi w trzeciej kwarcie zatrzymali przeciwników na 12 zdobytych punktach! Świetna defensywa przerodziła się w odpowiedni rytm w ataku. Finalnie wygraliśmy 88:72, a statuetkę dla MVP otrzymał Rafał Matyga. Ci, którzy oglądali to spotkanie, doskonale wiedzą, z czego wynikał ten wybór. 16-latek dał kapitalną zmianę, przerwał nasz słaby okres, a zarazem – poprzez zagrania w obronie – uprzykrzał życie rywalom. Świetny występ!
Dzień później doświadczyliśmy jeszcze bardziej wyrównanego starcia. Wszystko wyjaśniło się tak naprawdę dopiero z końcowym gwizdkiem. Mowa oczywiście o spotkaniu czwartkowym, gdy przyszło nam rywalizować z sopocianami. Na 95 sekund przed końcem Trefl prowadził 64:60. Trener Sebastian Potoczny sięgnął po przerwę na żądanie, a w najbliższej akcji piłka trafiła do rąk Karola Prochorowicza. Ten zaliczył istotne trafienie, lecz strata wciąż wynosiła dwa oczka. A nawet trzy – po tym, gdy z linii rzutów wolnych trafił Filip Tymański. Poźniej to Michał Szarbatke miał dwie tego typu okazje. Obie wykorzystał. Kluczowa akcja także należała do niego. Przechwycił piłkę, popędził w stronę kosza i zdobył kolejne dwa punkty. Może nawet na wagę zwycięstwa? Jedno oczko dołożył jeszcze Jakub Galewski i wspólnie mogliśmy świętować drugie zwycięstwo w turnieju. MVP został okrzyknięty Bruno Chalicki – autor 11 punktów, 15 zbiórek oraz 3 efektownych bloków.
Już po tym meczu wiadomo było, że w dalszej fazie turnieju wystąpimy i my, i gdynianie, czyli gospodarze rozgrywek. Oni również zaczęli fazę grupową od bilansu 2-0, jednocześnie uzyskując awans do półfinału. Pozostała jedna niewiadoma – kolejność w tabeli. Taka też była stawka wieczornego starcia – pierwsze miejsce w grupie B. Zaczęliśmy świetnie, wręcz kapitalnie. GAK nie był w stanie złapać rytmu w ataku, a my napędzaliśmy się kolejnymi udanymi akcjami. Kolejna część spotkania należała jednak do naszych rywali. I choć całe spotkanie było mocno wyrównane, to druga połowa faktycznie była w naszym wykonaniu nieustanną pogonią za optymistycznym wynikiem. Po 40 minutach górą byli gdynianie, którzy wygrali 81:72.
Ale… może tak miało być? Może wszystko jest po coś? Mieliśmy rozegrać jeszcze dwa mecze i… rozegramy jeszcze dwa mecze. Plan jest następujący: w sobotę o godzinie 19:30 gramy z GTK. To starcie wyłoni finalistę Mistrzostw Polski U19. Do zobaczenia w Gdyńskim Centrum Sportu!