Decydujący czas w roku dla naszych juniorów starszych. Turniej finałowy mistrzostw Polski w Katowicach kończy przygodę z rozgrywkami młodzieżowymi dla zawodników z roczników 2000 i 2001.
Nasz zespół można spokojnie określić mianem ekipy nieprzewidywalnej, która – jeśli wejdzie na właściwe obroty – jest bardzo trudna do zatrzymania. Rocznik 2000 przed dwoma laty podczas finałów U18 zajął szóste miejsce, z kolei 2001 w tych samych rozgrywkach rok temu – piąte. – Przed sezonem powiedziałem chłopakom, że naszym największym przeciwnikiem będziemy my sami – przyznaje nasz trener, Sebastian Potoczny. – Jeżeli uda nam się pogodzić ego zawodników i stworzymy zespół, w którym będzie radość z gry ze sobą to będziemy cieszyć sie ze zwycięstw. Jeżeli zawodnicy stwierdzą, że każdy z nich zrobi to sam… to możemy szybko zakończyć turniej. W turnieju finałowym znaleźliśmy się nieprzerwanie od sezonu 2014/2015. Ostatni raz medal w kategorii U20 nasz klub wywalczył w 2018 roku w Radomiu. Wówczas musieliśmy przełknąć smak porażki, przegrywając w finale z zespołem z Gdyni 61:79. To był koniec pięknej historii rocznika 1998 z koszykówką młodzieżową.
Rok później w Krakowie juniorzy starsi uplasowali się na ostatnim, ósmym miejscu. Z tamtych rozgrywek w pamięci z pewnością zostały półfinały. Trafiliśmy do wyrównanej grupy z Ursynowem Warszawa, Hensfortem Przemyśl i Politechniką Gdańską. Źle weszliśmy w ten turniej, dlatego do końca musieliśmy walczyć o awans. Niezwykle ważny był mecz z ekipą z Podkarpacia, który wygraliśmy po dogrywce 87:84. Bezpośrednie spotkanie o awans stoczyliśmy z ekipą z Gdańska. W turnieju finałowym w grupie przegraliśmy wysoko ze Śląskiem Wrocław 62:89, a nasze szanse na awans do czwórki przekreślił przegrany po dwóch dogrywkach! mecz z ówczesną Rosą Radom 80:82. Dalej nie udało się pokonać także ekipy z Pruszkowa czy w meczu o 7 miejsce, grającego w większości rocznikiem młodszym, Trefla Sopot.
W tym roku do finałów mistrzostw Polski juniorów starszych można było dotrzeć dwutorowo. Najpierw – poprzez młodzieżowy Puchar Polski. Awans do finałów tegoż turnieju, gwarantował miejsce wśród ośmiu najlepszych drużyn w kraju, walczących o mistrzostwo. My tę szansę straciliśmy, dlatego udaliśmy się do Radomia na turniej półfinałowy. Tam oprócz starcia z gospodarzami zmierzyliśmy się z Cracovią 1906 Szkołą Gortata Kraków oraz Enea/Novum UTP Astorią Bydgoszcz. – Celem turnieju półfinałowego był awans do finałów mistrzostw Polski, co udało nam się zrealizować w stu procentach. Wywalczyliśmy go z trudnego półfinału, wygrywając trzy mecze – mówi trener Potoczny. – Naszą największą bolączką jest utrzymanie koncentracji przez całe spotkanie. W pierwszym meczu z gospodarzami w czwartej kwarcie wypracowaliśmy sobie przewagę jedenastu punktów, po czym w ciągu dwóch minut pozwoliliśmy im na powrót. Podobna sytuacja miała miejsce w meczu z Astorią Bydgoszcz. Po koncertowej grze w pierwszej połowie i prowadzeniu różnicą 27 punktów, wyszliśmy na trzecią kwartę i po pięciu minutach prowadziliśmy… dziesięcioma punktami. Jeżeli uda nam się zniwelować przestoje w grze to turniej finałowy mistrzostw Polski może być dla nas bardzo interesujący. Mimo że w Radomiu po dwóch dniach mieliśmy bilans 2-0, wciąż nie wiedzieliśmy, czy znajdziemy się w turnieju finałowym. Mimo większych i mniejszych problemów, ta sztuka nam się udała.

Nadchodzi czas rozstrzygnięć. W dniach 04-08.03 w Katowicach osiem najlepszych zespołów w Polsce będzie walczyć o tytuł najlepszej drużyny w kraju w kategorii U20. Trafiliśmy do wymagającej grupy ze Śląskiem Wrocław, Treflem Sopot oraz Startem Lublin. W drugiej grupie zagrają Asseco Arka U20 Gdynia, Legia Warszawa, AZS AWF Mickiewicz-Romus Katowice oraz RTK Basket Radom. Na przywitanie z turniejem, podobnie jak przed rokiem, derby Wrocławia! – W finałach każdy mecz jest ważny, tu już nie ma słabych zespołów. Każdy walczy do końca bez względu na to, czy gra o mistrzostwo czy o 7 miejsce. Niewątpliwie zwycięstwo w pierwszym spotkaniu i dobre otwarcie turnieju może pomóc nam w nabraniu pewności siebie oraz zbliżyć do awansu do pierwszej czwórki. Terminarz mamy podobny do zeszłorocznych finałów i ewentualna porażka w meczu otwarcia bardzo mocno skomplikuje nam sytuację w grupie – przyznaje trener Sebastian Potoczny. – Fakt, znaczna część graczy uczestniczyła w zeszłorocznych finałach. Tacy zawodnicy jak Michał Kroczak, Michał Sitnik, Tomasz Madejski zdobywali w tym roku doświadczenia na parkietach pierwszoligowych i mam nadzieję, że to zaprocentuje. Aleksander Griszczuk jest jednym z najlepszych zawodników drugoligowego zespołu SMS. Nowymi twarzami będą Patryk Pułkotycki, Maksymilian Wilczek, którzy dołączyli do nas przed tegorocznymi rozgrywkami. Bardzo mocno wierzymy że nasz zespół pokaże dobrą koszykówkę.
https://www.facebook.com/WKK.Wroclaw/videos/861963994255244/
TERMINARZ MECZÓW WKK W FAZIE GRUPOWEJ:
ŚRODA (04.03)
12:00 EXACT SYSTEMS ŚLĄSK WROCŁAW – WKK WROCŁAW
CZWARTEK (05.03)
17:30 WKK WROCŁAW – TREFL SOPOT
PIĄTEK (06.03)
12:30 WKK WROCŁAW – MKS START LUBLIN